|
|
W krainie skrzatów, czyli...
...odwiedziny w mikroświecie baśniowych wydarzeń i refleksji nad naszym życiem.
3 i 4 marca 2015 r.
fot. Archiwum Szkoły (aut. xxx)
tekst: Krzysztof Felsmann
|
|
|
|
|
Skrzaty były, są i będą wolne. Nie zniewoli ich pieniądz, nieustanne dążenie do władzy, ani inne ludzkie choroby.
Konrad Dzięcielewski, skrzatolog
W dniach 3 i 4 marca, wtorek i środa, uczniowie szkoły podstawowej gościli w Bibliotece Publicznej w Trzciance. Obejrzeli niezwykłą wystawę Dolina
skrzatów. Przed oczami uczestników prelekcji najpierw pojawiła się wielka góra zamieszkała przez miniaturowych mieszkańców naszego świata.
Okazało się, że to była misternie zobrazowana kraina pełna najprzeróżniejszych ludzików zapierających dech w piersiach. Czegoś takiego jeszcze
nie widzieliśmy. Był to niesamowity mikroświat.
O wszystkim opowiedział nam profesor skrzatologii Konrad Dzięcielewski. Prowadzący i jednocześnie twórca duszków przywoływał motto: Zbliżenie
do natury jest zbliżeniem do naszych słowiańskich korzeni, tradycji i kultury.. Dzięki pasjonatowi dowiedzieliśmy się, które z roślin są trujące,
a które nadają się do spożywania i mają leczniczą moc. Będąc wtajemniczeni, mogliśmy stworzyć własne skrzaty. Zajęcia dały nam możliwość przyjrzenia się,
jak ważne są związki człowieka z przyrodą, umiejętności kreowania nowych wyobrażeń o otaczającej rzeczywistości i podtrzymywanie więzi z głębią natury.
Wszystkie opowieści były przedstawione z dużą dozą humoru.
Wystawa składała się z kilkunastu bajkowych ekspozycji. Wśród roślin, małych domków i malowniczych zagłębień ciekawie skonstruowanego terenu
królowało 50 figur skrzatów. Małe duszki zobrazowały nam historię swojego codziennego życia odbywającego się na łonie natury. Można było się przekonać,
że gnomy mają mnóstwo obowiązków: aktywnie żyją, pracują, odpoczywają. Każda z postaci łączy się ze swoim niepowtarzalnym charakterem. Każdy ze skrzatów
istotnie różni się od ludzi, którzy z ich perspektywy jawią się jako ogromne olbrzymy, często nierozumiejące ich minizajęć. W trakcie spotkania
dowiedzieliśmy się, że skrzaty w dużej mierze przypominają nas samych. Mają bowiem, podobnie jak my, mnóstwo ludzkich przemyśleń i aktywności.
Świat z perspektywy 15-centymetrowego liliputa jest naprawdę wyjątkowy. Obejrzenie skrzaciej wystawy przeniosło nas w krainę baśniowych wydarzeń
i refleksji nad naszym życiem.
|
|
|