Zespół Szkół Katolickich im św. s. Faustyny Kowalskiej w Trzciance
 
– Wydarzenia: rok szkolny 2014/2015
Galeria 834-1/2
Smerfne pasowanie na ucznia, czyli...
...przed naszymi pierwszoklasistami otwiera się przyszłość szkolna.

30 października 2014 r.
fot. Archiwum Szkoły (aut. Krzysztof Felsmann)
tekst: Krzysztof Felsmann
Uczyć się pilnie będziemy jak służyć Bogu, kochać Ojczyznę
Iść drogą prawdy pragniemy
Ślubujemy!
(...z roty Ślubowania Pierwszoklasistów)


Wreszcie wyszli. Buzie umyte, ręce czyste, włosy szykownie zaczesane, rozgrzane serca, wzrok uśmiechnięty szukający swoich bliskich. Uważni pewnie słyszeli ich bezgłośny szept wnętrza: „O, jest — mama, obok tata siedzi, no i dziadek z babcią też patrzą na mnie”. Oprócz przedstawicieli rodzin naszych uczniów klasy I wśród zebranych byli także proboszcz parafii pw. św. Jana Chrzciciela ks. Wawrzyniec Skraba MS — przedstawiciel organu prowadzącego szkołę, burmistrz Trzcianki Krzysztof Czarnecki i dyrektor szkoły Bożena Wargin wraz z wychowawczynią pierwszaków Agnieszką Kapelą.

Czas smerfnej błogości właśnie dobiegł końca. Zza drzew wyłaniają się tablica, ławki i krzesła szkolne. Nie ma co kręcić na boki białą czapką i udawać, że nic ważnego się nie dzieje. Wszak naukę w szkole należy rozpocząć. Na nic „te wasze wykręty, ten za mądry, ten maruda, a ten zbyt senny”. Wiedza i nauka chcą się zaprzyjaźnić z pierwszakami i towarzyszyć im do końca życia. Jeśli chce się być odpowiedzialnym sportowcem, ciężarowcem, atletą czy strażakiem, trzeba przyjąć z otwartymi ramionami te dwie szlachetne towarzyszki uczniowskiego losu. Jest też pani wychowawczyni, moc koleżanek i kolegów, zatrzęsienie literek, książek bez liku. Mimo że to tak groźnie wygląda, świat szkolny jest całkiem ciekawy i pełen przygód. Mózgi pracują pełną parą, nauczyciel nietuzinkowymi zdolnościami dysponując, wlewa do głowy olej bez przestanku. Dzięki temu już wiadomo, gdzie leży Warszawa, kim był Mikołaj Kopernik, co znaczy słowo „Ojczyzna” i dokąd ucieka Słońce w nocy. W klasie I — jak widać — są same zuchy. Nie straszna im szkolna zawierucha, wysiłek i zmęczenie. Mają siły na kopanie piłki, mówienie wiersza z pamięci, dodawanie i odejmowanie.

Tym staraniom towarzyszy im patron szkoły św. siostra Faustyna. Sekretarka Bożego Miłosierdzia przypomina, że oprócz nauki ważna jest też dusza, w której Bóg chce odcisnąć swoje Serce. Żyje się tylko raz, a wieczność czeka. Każdy smerf — i ten mały, i ten duży, powinien o tym pamiętać.