|
|
Uczyć się pilnie będziemy jak służyć Bogu, kochać Ojczyznę
Iść drogą prawdy pragniemy
Ślubujemy!
(...z roty Ślubowania Pierwszoklasistów)
Już dłużej nie możemy czekać! Przecież minęła godz. 17. Gdzie oni są? takie myśli wibrowały w głowach zniecierpliwionych rodziców
oczekujących na wyjście dumnych pierwszoklasistów. Właśnie nadeszła pora pasowania na ucznia. Czas stać się pełnoprawnym członkiem społeczności szkolnej
Katolickiej Szkoły Podstawowej w Trzciance. W tym wyjątkowym dniu, w czwartek 30 października, w auli szkolnej zgromadzili się wszyscy rodzice szczerze
zatroskani o los swoich pociech stojących na progu edukacyjnego życia.
Wreszcie wyszli. Buzie umyte, ręce czyste, włosy szykownie zaczesane, rozgrzane serca, wzrok uśmiechnięty szukający swoich bliskich. Uważni pewnie
słyszeli ich bezgłośny szept wnętrza: O, jest mama, obok tata siedzi, no i dziadek z babcią też patrzą na mnie. Oprócz przedstawicieli
rodzin naszych uczniów klasy I wśród zebranych byli także proboszcz parafii pw. św. Jana Chrzciciela ks. Wawrzyniec Skraba MS przedstawiciel
organu prowadzącego szkołę, burmistrz Trzcianki Krzysztof Czarnecki i dyrektor szkoły Bożena Wargin wraz z wychowawczynią pierwszaków
Agnieszką Kapelą.
Czas smerfnej błogości właśnie dobiegł końca. Zza drzew wyłaniają się tablica, ławki i krzesła szkolne. Nie ma co kręcić na boki białą czapką i udawać,
że nic ważnego się nie dzieje. Wszak naukę w szkole należy rozpocząć. Na nic te wasze wykręty, ten za mądry, ten maruda, a ten zbyt senny.
Wiedza i nauka chcą się zaprzyjaźnić z pierwszakami i towarzyszyć im do końca życia. Jeśli chce się być odpowiedzialnym sportowcem, ciężarowcem, atletą
czy strażakiem, trzeba przyjąć z otwartymi ramionami te dwie szlachetne towarzyszki uczniowskiego losu. Jest też pani wychowawczyni, moc koleżanek
i kolegów, zatrzęsienie literek, książek bez liku. Mimo że to tak groźnie wygląda, świat szkolny jest całkiem ciekawy i pełen przygód. Mózgi pracują
pełną parą, nauczyciel nietuzinkowymi zdolnościami dysponując, wlewa do głowy olej bez przestanku. Dzięki temu już wiadomo, gdzie leży Warszawa, kim był
Mikołaj Kopernik, co znaczy słowo Ojczyzna i dokąd ucieka Słońce w nocy. W klasie I jak widać są same zuchy. Nie straszna
im szkolna zawierucha, wysiłek i zmęczenie. Mają siły na kopanie piłki, mówienie wiersza z pamięci, dodawanie i odejmowanie.
Tym staraniom towarzyszy im patron szkoły św. siostra Faustyna. Sekretarka Bożego Miłosierdzia przypomina, że oprócz nauki ważna jest też dusza,
w której Bóg chce odcisnąć swoje Serce. Żyje się tylko raz, a wieczność czeka. Każdy smerf i ten mały, i ten duży, powinien o tym pamiętać.
|
|
|