Zespół Szkół Katolickich im św. s. Faustyny Kowalskiej w Trzciance
 
– Wydarzenia: rok szkolny 2014/2015
Galeria 824-1/5
Dzień Patrona Szkoły — św. siostry Faustyny, czyli...
...niezwykłe obchody szkolnego święta — relacji cz. 1.

3 października 2014 r.
fot. Archiwum Szkoły (aut. xxx)
tekst: Krzysztof Felsmann
Wszystko, co piękne jest w duszy mojej, Twoim jest, o Boże, ja zawsze sama z siebie jestem nicością.
(św. Faustyna, Dz. 617)

W piątek, 3 października, cała nasza społeczność szkolna świętowała Dzień Patrona Szkoły.

Nasz Zespół Szkół Katolickich ma wielką patronkę. Jest nią św. s. Faustyna (1905–1938) — mistyczka i wizjonerka. Stała się ona sekretarką Bożego Miłosierdzia. Przesłanie objawiającego się jej Jezusa zostało zawarte w spisanych myślach świętej Kościoła katolickiego. Właśnie dzięki Dzienniczkowi świat ponownie poznał otwarte serce Jezusa chcącego błogosławić ludzkości, miłującego każdego, kto zbliży się do Niego z ufnością. Mesjasz mówił bowiem do św. s. Faustyny: „ (...) Niech się nie lęka zbliżyć do Mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jako szkarłat”. Zakonnica ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia na polecenie Syna Bożego rozpowszechniła też na całym świecie obraz Jezusa Miłosiernego z eksponowaną modlitwą „Jezu, ufam Tobie”.

W tym dniu reprezentacje klas wzięły udział w szkolnym konkursie wiedzy o św. siostrze Faustynie. Pozostali uczniowie dynamicznie kibicowali swoim przedstawicielom. Okazało się, że wielu z nas może pochwalić się doskonałą znajomością szczegółów biograficznych wybitnej świętej. By lepiej poznać przymiot Miłosierdzia Bożego, uczniowie odwzorowali sceny z życia przywoływanej świętej. Zarówno rysunki, jak i przedstawienie dram przybliżyło nam istotę misericordii — litości i miłosierdzia, którymi chce nas objąć Syn Boży, traktując priorytetowo zbawienie człowieka.

Poznanie filmowej historii Klary Badano, włoskiej nastolatki, która w 2010 r. została ogłoszona błogosławioną Kościoła rzymskokatolickiego, było przejmującym doświadczeniem. Ta młoda dziewczyna w 1988 r. zachorowała na nowotwór kości. Sposób, w jaki przyjmowała cierpienie, i połączenie swej choroby w komunii z Jezusem wpłynęły na opinię o jej świętości. Klara Badano mimo wielkiego dyskomfortu i unieruchomienia w łóżku przyjmowała z wielką miłością wolę Bożą, z niezwykłą pogodą ducha akceptowała własną historię życia. Umierała, będąc szczęśliwa.