|
|
Naprawdę istnieje tylko jedna radość: obcowania z ludźmi.
(Antoine de SaintExupéry, pisarz)
W piątek, 6 października, nasze pociechy z oddziału zerówkowego przeniosły się wraz ze swoimi rodzicami i wychowawczyniami Felicją Dobranowską
i Ewą Koniuszy oraz panią dyrektor szkoły Bożeną Wargin i wicedyrektor szkoły Dorotą Pawłowską do rozgłośni TereFereKuku mającej miejsce
na leśnej polanie... w auli szkolnej. Nie była to zwykła rozgłośnia, bo magiczna.
Każdy cofnął się w czasie do czasów dzieciństwa, by poczuć się młodo nie tylko duchem, ale i ciałem. Kogo tam nie było! Pojawił się pan trener
Józef Powolny, który zachęcił każdego do wykonania ciekawych i wyczerpujących ćwiczeń przez nie tylko dzieci, ale i rodziców, którzy nie chcieli być
przecież gorsi. Po nim na scenę weszła szybka jak wiatr pani Aurora Wicherek, zapowiadając pogodę, być może niezbyt łaskawą dla ciała, ale co tam
taka pogoda, gdy najważniejsza jest pogoda ducha i uśmiech. Niestraszne wtedy są nam gromy, deszcze i błyskawice. Kolejnym gościem była pani Żaklin
Kokarda, prosto z Paryża, której strój i zamachnięcie szalem niejednemu zawróciłoby w głowie. Zdziwiona, że dzieci jak i ich rodzice gonią za modowymi
trendami, gdyż każdy z chłopców/panów miał muchę, a każda z dziewcząt/pań kokardę. Hemoglobina RotBostońska to kolejny gość,
którego samo nazwisko już zapowiadało, że mieliśmy i z wirusami do czynienia. Każdy z tatusiów stał się na kilka minut wirusem, który miał za zadanie
zaatakować dzieci. Ale kto broni lepiej dziecko przed atakami wirusów i bakterii jak nie mama? Wszystkie mamy w kręgu nie dopuszczały żadnego
z wirusów do swoich pociech i udało się, intruzi odeszli.
A w nagrodę na sam koniec w rytm piosenki Czekolada nasz ostatni gość sama Romana Messler, odtańczyła ze wszystkimi ten słodki
taniec. Czymże jednak byłaby nasza magiczna rozgłośnia gdyby, jak to podkreśliła pani Redaktor prowadząca imprezę, nie konkursy i nagrody? A że było
to coś wyjątkowego, zapowiadał to przed każdym konkursem dżingiel TereFereKuku wybornie odśpiewany a capella przez trzy mamy!
Były też i dwa węże utworzone przez zaproszonych oraz piosenki karaoke do odśpiewania przez wylosowane grupy. Z uśmiechem śpiewaliśmy
Jagódki, Ogórka oraz Jedzie pociąg. Losowanie przeprowadzane przez panią Felicję Dobranowską i wybrane dziecko zatrzymywało
oddech na kilka sekund u każdego przedszkolaka, bo nagrody były przednie: układanki tangram, kolorowe wieszaki, ciastka zbożowe od samego Mruka,
czekolady. Nikt nie wyszedł z pustymi rękoma!
Na samym końcu spotkania przy światełkach latarek w rytm piosenki zespołu Queen We are the Champions zakończyliśmy imprezę tańcem
pożegnalnym. Nasi mali czempioni udali się wraz z rodzicami na słodki poczęstunek, a w międzyczasie jury wybierało najładniejszy bukiet jesienny
wykonany wcześniej na tę imprezę przez dzieci i ich rodziców.
Tak naprawdę w tym dniu wszyscy byliśmy zwycięzcami, patrząc na nasze dzieci i na szkołę, do której uczęszczają. Niech ten magiczny dzień
będzie dla nich jako taki dobry omen na następne lata w tejże placówce.
Z rozgłośni TereFereKuku
Marta BzdręgaFelcyn
|
|
|