Każda nienawiść, każda pięść wyciągnięta przeciw bratu jest przegraną.
(kard. Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia)
W 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce w Publicznym Gimnazjum Katolickim w Trzciance gościliśmy Mieczysława Ślesickiego,
członka NSZZ Solidarność, skazanego we wskazywanym czasie za działalność antypaństwową.
Kiedy wprowadzono stan wojenny, wszyscy czuliśmy zaskoczenie i strach. Nikt nie wiedział, o co chodzi. Czy ktoś napadł na Polskę?
opowiadał na spotkaniu gość.
Sytuacja była gorąca. Internowano szereg działaczy związkowych. Z Trzcianki byli to Edwin Klessa, Stanisław Oskierko,
Adam Żyliński i Marek Król. Ograniczono prawa obywatelskie. Mieczysław Ślesicki w odruchu protestu wywiesił wraz z bratem
na budynku popularnego bunkra odręcznie namalowany plakat podpisany hasłem Solidarność. Wisiał on na ścianie godzinę.
Został zdjęty, a wieczorem jego twórców zatrzymano i aresztowano.
W czasie przeszukania mojego mieszkania znaleziono »dowody zbrodni«: przybory plastyczne należące do mojej córki, które
zarekwirowano, i na ich podstawie mnie skazano wspominał Mieczysław Ślesicki.
Za przywołany czyn został skazany wyrokiem sądu i osadzony w więzieniu. Przesiedział w nim ponad 13 miesięcy, co było dla niego ogromnym
przeżyciem. Mieczysław Ślesicki nie był jedynym skazanym za działalność antypaństwową z Trzcianki. W 1982 r. wyrok za pomoc rodzinom działaczy
oraz przygotowanie ulotki antypaństwowej otrzymał Jan Kozłowski.
Ciekawa opowieść świadka historii spotkała się z żywą reakcją uczniów pytających o realia życia w latach 80. minionego wieku.
|