Tylko człowiek, który pracuje może cieszyć się z wypoczynku.
(Jerome K. Jerome, pisarz)
We wtorek, 26 kwietnia, uczniowie klasy I i II naszego gimnazjum wraz z opiekunami pojechali na zieloną szkołę. Czekało nas zwiedzanie Oświęcimia,
Krakowa i Wrocławia.
Pomimo wczesnej pory rozpoczęcia wycieczki w autobusie panowała bardzo radosna atmosfera. Wszyscy śmiali się, opowiadali żarty i przekomarzali się.
Co jakiś czas nasze rozmowy przerywały filmy włączane przez pana kierowcę i oglądane przez nas w autokarze.
Nasz nastrój zmienił się dopiero w Oświęcimiu. Po wejściu do Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau z wielką uwagą wsłuchiwaliśmy się w każdą
historię, którą pani przewodnik opowiadała z wielkim napięciem. Niektórzy płakali. Ach, jakże ciężki był los więźniów obozu.
Po przyjeździe do Krakowa i zakwaterowaniu w hostelu prefekt szkoły ks. Piotr Stangricki MS zabrał nas na spacer po tym pięknym mieście.
Katedra na Wawelu, kościół Mariacki i Collegium Maius Uniwersytetu Jagiellońskiego to nieliczne atrakcje, które zobaczyliśmy następnego dnia
w dawnej stolicy Polski. Jednakże większość czasu pani przewodnik poświęciła na zwiedzanie wzgórza wawelskiego, ponieważ cały dzień padał deszcz. Tamtejsze
Zamek Królewski oprócz schronienia przed ulewą był dla nas okazją do odkrycia wszystkich jego tajemnic. Pilot wycieczki nie szczędziła nam ciekawostek.
Po szale zakupów w Sukiennicach i pożegnaniu z trębaczem z wieży Mariackiej ruszyliśmy do Wieliczki.
Zapowiadało się niezwykle obiecująco... Niekończące się schody, a potem ciągnący się w nieskończoność korytarz. Pełno efektów specjalnych,
interaktywnych doznań, komnaty tajemnic, czyhające skrzaty, głębokie jeziora i małe jeziorka były niezwykle fascynujące! Wielu uważa ten dzień za
najlepszy z całej wycieczki. Na zakończenie pani przewodnik zabrała nas do Muzeum Żup Krakowskich Wieliczka.
W czwartek 28 kwietnia po drodze do Wrocławia zajechaliśmy do Ojcowskiego Parku Narodowego. Najpierw zwiedzaliśmy Grotę Łokietka (ponoć
ukrywał się tam kiedyś król)! W czasie poznawania zaprzeszłej historii i spacerowania po jaskini nietoperze przelatywały nad naszymi głowami.
Sam park zaskoczył nas różnymi kształtami i fascynującymi nazwami skał. Na końcu naszego szlaku znajdowało się muzeum. Obejrzeliśmy tam nawet film 3D
o tamtejszej florze i faunie. Potem pojechaliśmy do zamku na Pieskowej Skale. Poczuliśmy się niezwykle wyjątkowo, bo rezydencja była dopiero co
odnawiana i byliśmy jedną z pierwszych grup zwiedzających. Na zakończenie poszliśmy zobaczyć długo oczekiwaną Maczugę Herkulesa i zrobiono nam zdjęcie
na jej tle. Do Wrocławia dojechaliśmy szczęśliwie.
Ostatni dzień 29 kwietnia był poświęcony właśnie temu miastu. Panorama Racławicka zaskoczyła nas swoją wielkością. Skorzystaliśmy także z okazji
i udaliśmy się do pobliskiego muzeum. Kolejna atrakcja była rajem dla każdego wielbiciela przyrody. Było to trzygodzinne zwiedzanie ogrodu zoologicznego!
Widzieliśmy tyle niespotykanych na co dzień okazów roślin i zwierząt. Chodząc po afrykarium, przenosiliśmy się do różnych stref Afryki. W każdym
pomieszczeniu panował inny klimat! Niesamowite... Tuż przy wyjściu znajdowało się igloo. Mogliśmy ochłonąć w nim po ekscytującej wizycie w afrykarium
i poznać skutki globalnego ocieplenia. Po dobrym spożytkowaniu czasu na Starym Rynku wróciliśmy do domu.
Każdy z nas dobrze wspomina tę wycieczkę na trasie Oświęcim Kraków Wrocław. Również pyszne posiłki i przytulne pokoje, a także
wspaniałe chwile spędzone razem na zawsze pozostaną w naszej pamięci.
|