Fotogaleria 614.


Z życia szkoły: Człowiek z pasją, czyli...
...wywiad z panem Henrykiem Królem, artystą fotografikiem.

7 grudnia 2012 r.
fot. Archiwum Szkoły (aut. xxx)
tekst: Weronika Odwrot (kl. VI)

 

 

Patrz oczyma, fotografuj sercem.
(David duChemin, fotografik)

Na poważnie od ogólniaka.

Z fotografikiem panem Henrykiem Królem rozmawia Weronika Odwrot, uczennica klasy VI.

Pan Henryk Król, z wykształcenia architekt, nauczyciel wielu trzcianeckich pokoleń artystów, fotografów i amatorów. Zainteresował się fotografią już w szkole podstawowej i dzięki temu dziś jest cenionym organizatorem warsztatów i wystaw fotograficznych. Jego prace zdobyły wiele prestiżowych nagród, a to przecież tylko skromny człowiek z małego miasta Trzcianki. Dla niego przygoda z fotografią jeszcze się nie skończyła.

Czy może nam pan powiedzieć, jak wygląda praca nad zdjęciami? Pańskie prace zależą od pomysłu i chęci czy może dostaje pan gotowe zlecenia?

Różnie, pracuję na dwa sposoby. Zlecenia dostaję coraz rzadziej.

A od jakiego czasu pan fotografuje?

Na poważnie od ogólniaka, ale zaciekawiło mnie to, gdy w czwartej klasie szkoły podstawowej w grupie ministrantów, do której należałem, ksiądz Zbigniew Welter MS, nasz opiekun, pokazał nam, jak się robi zdjęcia. Mnie się to spodobało, więc postanowiłem uzbierać na swój pierwszy aparat fotograficzny, który wtedy kosztował 150 złotych.

Jaki jest cel pańskiej pracy? Tworzy pan zdjęcia dla publiczności czy dla siebie, dla własnej satysfakcji?

Przede wszystkim tworzę obrazy dla własnej satysfakcji. Fotografuję to, co mi się podoba. Nie jestem zależny od nikogo.
Człowiek z pasją – wywiad z panem Henrykiem Królem, artystą  fotografikiem Człowiek z pasją – wywiad z panem Henrykiem Królem, artystą  fotografikiem Człowiek z pasją – wywiad z panem Henrykiem Królem, artystą  fotografikiem
A z czego czerpie pan inspiracje?

Różnie: z muzyki, literatury i filmów. Jeżeli chodzi o literaturę, posiadam w domu dużą bibliotekę. Chętnie czytam, a książki, na które mam ochotę, zawsze znajdę w domu. Chętnie także nabywam nowe.

Czy pana dzieci też zainteresowały się fotografią?

Niektóre tak. Mam pięcioro dzieci. Tylko córka Alicja zainteresowała się fotografowaniem na poważnie. Jeden z moich synów także robi zdjęcia, ale wykorzystuje do tego mniejszy format. Po prostu można na niego liczyć na rodzinnej imprezie.

A od jak dawna mieszka pan w Trzciance?

Od zawsze. Urodziłem się w tym mieście.

Dziękujemy panu za udzielenie wywiadu. Mamy nadzieję, że dzisiejsza rozmowa pozwoli przybliżyć naszym koleżankom i kolegom z Zespołu Szkół Katolickich w Trzciance pana i pańską twórczość.
 
 
    •Intro
    •Aktualności
    •Informacje
    •Patron Szkoły
    •Historia Szkoły
    •Edukacja
    •Wychowanie
    •Osiągnięcia
    •Fotogaleria
    •Uczniowie
    •Nauczyciele
    •Administracja
    •Nasi Przyjaciele
    •Podziękowania
    •Archiwum
    •Sprawdzian kl. VI
Napisz Do Nas